Nie czekaj na pozwolenie
Nie czekaj na pozwolenie
Karolina Bochenek
Nie czekaj, aż świat pozwoli Ci kochać siebie.
Nie czekaj, aż świat pozwoli Ci o siebie zadbać.
Nie czekaj, aż ktoś pozwoli Ci przyznać się do tego, co w głębi duszy potrzebujesz i po to sięgnąć.
Nie czekaj, az świat pozwoli Ci powiedzieć NIE.
Nie czekaj, aż świat pozwoli Ci powiedzieć TAK.
Nie czekaj, aż ktoś pozwoli Ci zapłakać lub zaśmiać się głośno.
Nie czekaj, aż świat da Ci zielone światło na to,
abyś czuł(a) to, co czujesz,
myślał(a), to co myślisz,
był(a) Sobą i wyrażał(a) Siebie.
.
Nie czekaj, aż świat Cię zaakceptuje i nie powtarzaj sobie, że ukażesz mu się w pełni, że ukażesz mu prawdziwe oblicze dopiero wtedy, gdy Cię przyjmie, gdy da Ci zielone światło.
Rób odwrotnie – otwieraj się sam na przyjęcie samego siebie i UKAZUJ SIĘ w swojej prawdzie sobie i innym, na tyle ile potrafisz…
Ci, co nie są w stanie objąć Cię rozumem, a sercem także nie potrafią, prawdopodobnie będą z Ciebie niezadowoleni, być może będą domagać się, abyś nadal wpasowywał się w ich wyobrażenia, spełniał ich oczekiwania, czy jakieś powinności.
A być może zwyczajnie nie będą w stanie spotkać się z Tobą tak głęboko, jak byś chciał(a).
Być może nawet odejdą…
albo Ty odejdziesz…
Ale jeśli tego nie zrobisz, jeśli się nie Ukażesz, jeśli nie zaczniesz mówić TAK, gdy myślisz TAK, NIE gdy myślisz NIE, wyrażać swoich autentycznych potrzeb, prawdziwych głębokich odczuć,
to nie dasz im szansy, aby ujrzeli Ciebie, nie dasz Wam szansy na stworzenie naprawdę autentycznej, bliskiej relacji.
.
Gdy zaczniesz się ukazywać w swojej prawdzie, to Ci, co mają Cię przyjąć, przyjmą Cię naprawdę głęboko i wreszcie będziesz mógł być Sobą, autentyczny, prawdziwy…
ze sobą i z innymi.
Jaka to wielka ulga… pozwolić sobie być tym, kim się jest.
.
Świat już teraz chce Ciebie dokładnie takiego, jakim jesteś, dokładnie taką, jaką jesteś.
Inaczej byś się tu nie pojawił..
Inaczej byłbyś po prostu inny.
Nie jesteś pomyłką i nic w Tobie nie jest błędem.
Wszystko jest w Tobie słuszne i właściwe, nawet jeśli już za chwilkę się zmieni.
.
Ale nikt z zewnątrz nie da Ci pozwolenia na stanięcie w swojej Prawdzie, na objęcie tego kim jesteś, dopóki sam(a) sobie go nie dasz.
Jeśli wciąż będziesz czekać, aby to ktoś inny pozwolił Ci
czuć to, co czujesz,
być tym, kim jesteś,
wyrażać siebie i swoje autentyczne potrzeby,
kochać siebie,
dbać o siebie, zamiast poświęcać się nieustannie na rzecz innych i spełniać ich oczekiwania czy też “powinności” wobec kogokolwiek lub czegokolwiek,
to…. po prostu się nie doczekasz..
.
Tylko Ty jesteś tą osobą, która może Ci na to wszystko pozwolić.
Tylko Ty jesteś tą osobą, która może sięgnąć po to przyrodzone Ci prawo.
Tylko Ty możesz stanąć za Sobą i powiedzieć:
“Oto ja, właśnie taki, właśnie taka, i tu jest dla mnie miejsce”.
.
Tak oto zaczynasz rozumieć, że masz jedynie…
pozwolić sobie być…
I już więcej sobie nie przeszkadzać.
Wymyślonymi misjami.
Narzuconymi powinościami.
Wszelkimi przejawami absurdalnego zadręczania się czymkolwiek w imię czegokolwiek.
Przemilczeniami, stłumieniami, rezygnacją i wypieraniem się siebie.
.
Nie czekaj tak, jak ja czekałam, aż pojawi się choroba, lub inny dramat, który zwali Cię z nóg i zmusi do tego,
byś wreszcie o siebie zadbał[a].
.
Moje kochane ciało musiało zacząć wykonywać robotę, której świadomie nie zamierzałam wykonać.
Wyrażanie tego, co naprawdę czuję i potrzebuję, dbanie o siebie, ciało, o ciszę i przestrzeń, których potrzebowałam [i nadal bardzo potrzebuję] wiązało się u mnie z ogromym poczuciem winy, że nie jestem już dla innych, że nie mogę być dla innych.
Tak strasznie się bałam tego, że zostanę nazwana egoistką, że oczywiście wielokrotnie zostałam dokładnie tak nazwana… oraz innymi podobnymi epitetami, naturalnie przez najbliższe osoby, które bardzo chciały, bym nadal była dla nich, bym spełniała określone oczekiwania, kiedy ja już nie umiałam.
A nawet gdy wpadałam na szalony pomysł i myślałam sobie:
“A co mi szkodzi trochę się poświęcić?”, to ciało szybko pokazywało, co o tym sądzi i mnie zwyczajnie unieruchomiało.
.
Każdy z nas na pewnym etapie mierzy się z lękiem przed jakimś WYROKIEM, jaki wyda na nasz temat świat, gdy zaczniemy ukazywać prawdziwych siebie, swoje prawdziwe potrzeby i uczucia.
Każdy z nas boi się jakiegoś zarzutu, jeden tego, że zostanie uznany za wariata, drugi tego, że nazwą go egoistą, a trzeci tego, że zarzuci się mu hipokryzję lub coś jeszcze innego.
Ten absurdalny lęk blokuje nas przed ukazaniem w pełni naszego światła.
U empatów lęk przed ukazaniem w pełni swojego światła często jest tak silny, że przywodzi na myśl lęk przed śmiercią z rąk ludzi, którym to światło ukażą.
.
W tamtym czasie wyrok: “okrutna egoistka” bolał mnie tak straszliwie, że wywoływał wręcz myśli samobójcze.
Dziś, gdy słyszę podobne zarzuty, uśmiecham się tylko łagodnie i czuję ciepło w sercu wobec tego drugiego człowieka, czułość i kochające współczucie do niego. Bo to samo czuję do siebie, do swojej “egoistki”, więc jakże by inaczej?
Jeśli taki człowiek jest otwarty, może poczuć ze mną tę miłość, jeśli nie, zostawiam go i dalej kocham siebie gorąco, jak najgoręcej.
.
Jak doszło do tej zmiany?
W końcu dałam sobie zielone światło, nie czekając na pozwolenie.
Zamiast zajmować się przekonywaniem całego świata do tego, że mam prawo mieć tak jak mam, być inna, czuć tak, jak czuję, myśleć to, co myślę i dbać o siebie tak, jak wybieram, po prostu zaczęłam sama sobie na to pozwalać.
Odkryłam, że to ja sama nie wierzyłam, że mam do tego wszystkiego prawo i gdy to zrozumiałam, zajęłam się własnym pozwalaniem, otwieraniem się na Siebie i utwierdzaniem się w swojej prawdzie.
Nadal to robię i nadal uczę się siebie.
.
Tak długo nie dawałam sobie “pozwolenia na siebie”..
Ale TY kochanie, nie czekaj…
Kochanie, nie czekaj, tak jak ja czekałam.
Zacznij dawać sobie zielone światło…
na oddychanie Sobą,
na Siebie prawdziwego, na Siebie prawdziwą,
na Siebie bezbronnego, na Siebie bezbronną,
na Siebie czującego, na Siebie czującą.
Już teraz możesz zacząć się Ukazywać
Pozwalać
Sobie
Naprawdę
Tu
Być
Czuć
Oddychać
– bezczelnie, gorąco, namiętnie rozkochując się w sobie –
…już teraz..
Autor:
Karolina Bochenek
“Potęga wrażliwości. Jak objąć siebie w pełni”
https://www.facebook.com/BochenekKarolina