Głos Twojego serca – Wyprawa do Peru
Głos Twojego serca – Peru
Dobre życie potrzebuje równowagi i harmonii. Reprezentuje to krzyż andyjski – czakana. Jest on również w naszym sercu. Świat górny, środkowy i dolny. Gdy w naszym sercu zapanuje pokój i harmonia odzwierciedlą się one również w naszym życiu.
Wszystko jest muzyką. Są dźwięki niskie, wysokie, radosne i smutne. Razem tworzą muzykę. Wymagające, trudne doświadczenia przeplatają się z tymi lekkimi i przyjemnymi. Te doświadczenia, w których jesteśmy poza strefą komfortu są częścią tej muzyki. Wszystko jest okazją do nauki. Tak mówił do nas Apu Cezar – szaman, które towarzyszył nam podczas trekkingu, choć w Andach mówi się na uzdrowicieli paco..
W Andach noce były mroźne, wręcz lodowate. Gdy wyszedłem z namiotu w środku nocy na toaletę tropik namiotu pokrywał szron. Byliśmy sami w ogromnej, ciągnącej się po horyzont Dolinie otoczonej szczytami. Na niebie świeciły gwiazdy a księżyc odbijał się w szronie jedenastu namiotów rozstawionych koło siebie.
Było coś zachwycającego w tej ciemności, kontrastującej z blaskiem księżyca i surowością gór i ciszą wokół.. Znajdowaliśmy się w miejscu dziewiczym, prawie nietkniętym i poczułem zachwyt tym miejscem i wdzięczność, że mogę tego doświadczyć..
Wędrówka przez Andy i mroźne noce w namiotach dla wielu z nas okazały się ogromnym wyzwaniem, znalezieniem sie poza strefą komfortu i doświadczeniem jakiegoś bólu. Dla mnie trud ten wynagradzała otaczająca nas natura. Wiedziałam również, że czeka nas później odpoczynek w Świętej Dolinie.
Przypomniał mi się fragment z jednej książki – Droga rzadziej przemierzana Scotta Pecka. „Kiedy rzeczywiście zrozumiemy, że życie jest trudne i kiedy to zaakceptujemy – życie przestanie być trudne. Kiedy fakt że życie jest trudne , zostanie zaakceptowany, traci znaczenie” Przykładem tej postawy był nasz Apu Cezar, rdzennego pochodzenia Inka Quero. Przeprowadzał dla nas ceremonie w intencji wdzięczności matce ziemi, oczyszczenia czy złożenia intencji w ogniu. Całą wędrówkę przejawiał bardzo pozytywną, radosną postawę. Dobrze było go czuć przy sobie..
Święta Dolina
W końcu wylądowaliśmy w Świętej Dolinie. Po bardzo intensywnym czasie podróży, zwiedzania i trekkingu przez Andy przyszedł czas na zasłużony odpoczynek, relaks i wyregulowanie układu nerwowego..
Wszystko wymaga równowagi. Po wejściu na górę potrzebujemy odpoczynku. Po intensywnym podróżowaniu, potrzebujemy się zatrzymać. My wybraliśmy do tego urokliwą Eco Lodge położoną w Świętej Dolinie. Jej nazwa Kinsapacha w języku keczua oznacza trzy światy – niebo, ziemia i świat podziemny. Każdy z nich chroni w andyjskiej tradycji inne zwierzę mocy – kondor, puma i wąż.
Znajduje się tu piękna sala warsztatowa zbudowana w kopule i wyjątkowe malunki czakr. Każdej części ośrodka jest przyporządkowana inna czakra. W jadalni gdzie spędzaliśmy sporo czasu na ścianie znajduje się wielkie, zielone malowidło czakry serca. Tak się skalda że nasza wyprawa nazywa się „głos Twojego serca”. To nie przypadek, że zostały zobrazowane tu centra energetyczne człowieka w poszczególnych miejscach ośrodka.
W inkaskiej duchowości, którą przybliżał nam szaman (w Andach używa się słowa paco) z tradycji Inka Quero również pracuje się z energetyką ciała. Dodatkowo Inkowie zwracają dużą uwagę na połączenie z naturą. Harmonię i pokój potrzebujemy zbudować w sobie i z środowiskiem, które nas otacza. Dlatego taką cześć oddaje się tu górom, rzekom, niebu i ziemi..
Czas warsztatów
Dla mnie osobiście był on o integracji chaosu, spontaniczności, nielogicznej części umysłu, tego co mówi ciało i co pragnie się przejawić przez nasz instynkt. Ten wątek był wyraźny bo Dawid Okoński który poprowadził tą warsztatową część wyjazdu pracuje bardzo intuicyjnie. Mi to odpowiada bo logiczną część siebie mam rozwiniętą aż nadto. Zapraszaliśmy również te kawałki nas samych, które są przed wieloma z nas na co dzień ukryte – większą śmiałość, ekspansywność, siłę. Trzymaliśmy sobie przestrzeń nawzajem, słuchaliśmy się i otwieraliśmy na własną wrażliwość.
W pewnym momencie odwiedziła nas Ale – rdzenna Peruwianka, bioenergoterapeutka która poprowadziła piękną muzyczną podróż dla nas. Cały ten czas warsztatowy był cudownym czasem zatrzymania i wsłuchiwania się w nasze potrzeby. Bardzo się zregenerowałem, również dlatego że cała przestrzeń wokół i pyszne jedzenie bardzo temu sprzyjały.
Tu w Peru pracuje się również z medycyną roślin. Ich działanie jest bardzo subtelne i głębokie. I może być bardzo transformujące i uzdrawiające. Niektórzy z nas zdecydowali się również na takie doświadczenie poprowadzone przez Indiankę Shipibo. Było to piękne, wyjątkowe i głęboko zostające w sercu przeżycie, które zostawię być może na inną opowieść.
Fot. Szczególne podziękowania za zdjęcia Szymonowi Brodziak
Krzysztof Ruba
Trener (po Holistycznej Szkole Trenerów), coach (po Instytut Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego), instruktor jogi (rys 200 yoga alliance), sternik morski. Twórca i współtwórca autorskich warsztatów na takie tematy jak ‘Głębokie Poczucie Własnej Wartości’, ‘Moc kreacji’, ‘Granice i Gniew’ i In. Prowadzi autorskie rejsy żeglarskie z warsztatami oraz współprowadzi warsztaty rozwojowe z końmi. Założyciel marki Wyprawy-Rozwojowe.pl. Do życia podchodzi z autentycznością, odwagą i kreatywnością. Uwielbia spełniać swoje marzenia.