Jak zadbać o sens? – Krzysztof Ruba
“Ludzkie doświadczanie jest definiowane przez pragnienie,
nieugaszone pragnienie, płonące w naszych brzuchach
że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu..(…)
Jesteśmy spragnieni znaczenia
I głodujemy z braku jego poczucia.
Poszukiwanie go jest jak fabuła w powieści. Jest czymś co każdy pragnąłby mieć gdyby nie był powstrzymywany przez codzienne czynności.
Wyjdź na zewnątrz, wyrusz w podróż, zacznij poszukiwać. Bądź poszukiwaczem” Jason Silva
Jason Silva zachęca nas aby wyruszyć w we własną wewnętrzną podróż po znaczenie, po sens, po odczucie że nasze dni mają wartość, że nasze życie dokądś zmierza, że jest w nim cel, ukryta głęboka prawda, celowość i jakość, której nam tak często brakuje.
Jednak dla większości z nas taka celowość, takie poczucie sensu i głębi jest dostępne raczej w formie luksusu raz na jakiś czas. W przebłysku chwili, refleksji może w wolnym czasie po pracy. Może miałeś takie odczucie podczas spaceru a może w trakcie spotkania z bliską osobą.
Może masz swoje rytuały które ten sens nadają każdemu dniu?
To jest wielki luksus, aby codzienna praca nadawała każdemu dniu takie odczucie ekscytacji, radości i znaczenia. Czym się różnią Ci, którzy mogą powiedzieć o swojej pracy – “praca marzeń” od ludzi, którzy jej nienawidzą? Łutem szczęścia? (Jeden łut to dawna jednostka miary wagi równa 12 gramom jakby ktoś pytał..:). Pieniędzmi? Pozycją? Znajomościami? Oczywiście nie. Różnią się świadomością i poznaniem siebie. Tym, na ile znają swoje potrzeby, na ile umieją posługiwać się swoim własnym językiem emocji, ciała, serca i pragnień i umieją się do nich odwołać podejmując decyzje. Czyli Ci, którzy mają wgląd w siebie mają szansę tworzyć swoje życie w zgodzie ze sobą.
Czym jest język serca zapytacie?
Język serca, emocji i intuicji idą ze sobą blisko w parze. Wielką szkodą jest, że nie jest on systematycznie rozwijany w nas od dziecka. Ale to się miejmy nadzieję kiedyś zmieni. Słuchamy głosu serca, gdy jesteśmy uważni na wewnętrzne impulsy, przeczucia i na to jak się czujemy. Dobrze, aby część naszej uwagi nieustannie skanowała nasze ciało i pojawiające się w nim reakcje i emocje. Ciało jest skarbnica wiedzy o nas samych, jeżeli tylko umiemy go słuchać.
W codziennej gonitwie, obowiązkach, powtarzających się czynnościach i stresujących sytuacjach często tracimy uważność i poczucie sensu. Warto zadbać o małe rytuały, które mogą nas zatrzymać i to poczucie sensu przywrócić.
Z sensem nie jest jednak tak, jak z nowym mieszkaniem, o które długo się staraliśmy i w końcu staliśmy się jego właścicielami . Z poczuciem sensu jest raczej jak z ogrodem, który nieustannie trzeba pielęgnować i o który trzeba dbać. O różnorodne rośliny, kwiaty i warunki dla ich wzrostu.
Hinduskie przysłowie mówi że człowiek jest jak dom o czterech pokojach.
Jest pokój ciała, pokój umysłu, pokój emocji i pokój ducha. I zdrowy psychicznie człowiek codziennie odwiedza każdy pokój swojej tożsamości. A przynajmniej w nim wietrzy jak wspomina Ewa Foley. Ta koncepcja przypomina nam o potrzebie holistycznego spojrzenia na siebie. Nie jesteśmy tylko ciałem, ani tylko umysłem (mimo że jest taki trend, aby żyć tylko w głowie), nie jesteśmy tylko emocjami (które są cenne, ale zmienne) i w końcu nie składamy się tylko z ducha (bo sama intencja jak wiemy jeszcze roboty nie wykona).
Warto tworzyć i pielęgnować jakieś rytuały i praktyki dzięki którym możemy choć na chwilę odwiedzić każdy z pokoi każdego dnia.
Wymieńmy choć kilka praktyk które dbają o nasze zdrowie psychiczne:
Ciało: joga, narzędzia do rozluźniania napięć w ciele opracowane met. Lowena, TRE, bieg transowy, sztuki walki, taniec, taniec intuicyjny, 5 rytmów
Emocje: spotkania w kręgu, szczera rozmowa z bliską osobą, psychoterapia. Warto świadomie dbać o to o czym rozmawiamy z drugą osobą. Nie masz przyjaciół? Jak zaczniesz mówić językiem emocji i serca, tego co szczerze czujesz to przyjaciele się znajdą sami.
Duch: praktyka uważności mindfulness, medytacje dynamiczne, twórcze pisanie, malowanie intuicyjne, tworzenie, granie na instrumencie.
Umysł: Dobra książka, dobry film, mówienie w obcym języku, wszystko, co ćwiczy naszą pamięć i wyostrza inteligencję.
Metod jest bardzo wiele. Warto aby się nie zapomnieć i nie zostać przez większość życia tylko w jednym znanym nam pokoju. Na wyprawach rozwojowych staramy się odwiedzić i poznać siebie lepiej w obrębie każdej z wymienionych jakości i przestrzeni naszego życia. W podróży wszystko jest nowe i potrafi być inspirujące.
Odbieramy rzeczywistość wokół wszystkimi zmysłami trochę na podobieństwo dziecka, które chłonie całym sobą każde doświadczenie. W podróży rozwojowej dbamy o to aby na takim doświadczeniu móc się zatrzymać i wydobyć z niego esencje. Jest przestrzeń aby takie doświadczenie ubrać w słowa, nazwać językiem emocji, podzielić się nim z kimś i zbadać co ono mi robi w ciele i świadomości. Równocześnie więc zaglądamy do pokoju emocji, ciała, ducha i umysłu.
Jakie są Twoje sposoby na budowanie poczucia sensu i znaczenia?
Krzysztof Ruba