Twoje źródło miłości – w męskim duchu

Twoje źródło miłości – w męskim duchu


My mężczyźni możemy być dla siebie ogromnym źródłem wsparcia i siły. I nie mam tu na myśli siły mięśni ale siłę więzi. Jest ona możliwa wtedy gdy stajemy przed sobą z otwartym sercem. Gdy staję w swojej wrażliwości, autentyczności i prawdzie przed drugim mężczyzną, który również jest gotów aby podzielić się swoją wrażliwością to dzieje się cudowna rzecz. Dajemy sobie wzajemnie bliskość.

My mężczyźni  możemy budować relacje, w których nie ma rywalizacji, porównywania się ani oceny a jest równość, opiekuńczość i troska. Jeśli Twój tato był emocjonalnie niedostępny (a było tak w większości naszej generacji) to prawdopodobnie do tej pory doświadczałeś ciepła emocjonalnego i bliskości płynącej jedynie od kobiety pierw matki a potem partnerki.

W takim przypadku jest duże prawdopodobieństwo, że możesz wchodzić w relacje partnerskie, które są zależne bo Twoje jedyne źródło miłości jest ulokowane w kobiecie, która energetycznie przypomina  matkę. Nie ma w tym nic złego. To jest naturalny proces. Jest on równocześnie frustrujący bo partnerka nigdy nie zastąpi bezwarunkowej miłości matki.

Odkryłem, że aby złamać ten wzorzec potrzebujemy nauczyć się zasilać nasze serca również bliskością płynącą od innych mężczyzn. W ten sposób dokańczamy niejako proces inicjacji, który powinien zakończyć się w domu rodzinnym gdyby powstała tam pełna zaufania więź między nami a naszymi ojcami. W tym procesie młody chłopak uczy się, że matka nie jest jedynym źródłem miłości ale jest nim również ojciec i cały świat.

O tym wiele już zostało powiedziane. Ale jednym jest o tym czytać i opowiadać a czym innym jest tego doświadczyć. Doświadczam tego wtedy gdy kładąc rękę na sercu innego mężczyzny czuję jego bijące serce i czuję przepływ miłości płynącej z mojego serca do jego serca i na odwrót. I nie mówię tu o romantycznej miłości tylko o uniwersalnej energii, którą my ludzie możemy generować i nawzajem się obdarzać.

Gdy nauczyłem się tworzyć wspólnotę głębokich, zasilających przyjaźni z innymi mężczyznami opartych o zaufanie i i głęboką więź możliwe stało się równocześnie dla mnie budowanie relacji z partnerką, na której nie zawieszam się energetycznie bo tego już nie potrzebuję.

Niezależność emocjonalną dało mi również nauczenie się obdarzania siebie na głębokim poziomie  troską. Czyli gdy czuje smutek, pozwalam sobie go czuć i tym sposobem obdarzam go, tą część siebie troską,  gdy przeżywam jakąkolwiek trudną emocję w danym momencie pozwalam sobie ją poczuć i tym sposobem obdarzam  ją, tą część siebie troską i uwagą. Zaopiekowując się nią obdarzam sam siebie miłością. Staję w roli opiekuńczego ojca dla emocji wewnętrznego dziecka. W ten sposób mogę karmić miłością poszczególne części siebie.

Aby było to możliwe my mężczyźni potrzebujemy na powrót pozwolić sobie na przeżywanie i czucie siebie w pełni. Wszystkie emocje w tym największy ból potrzebuje być przeżyty (przyjęty tak jak płacz małego dziecka potrzebuje być przyjęty przez dorosłego i opiekuna). Dopiero gdy ból jest w sercu przyjęty naturalnie on puszcza i mija.

Chcąc być silnymi błędnie założyliśmy, że od bólu emocjonalnego należy się odciąć i nad niego się wznieść. Wtedy trzyma on nas latami. Gdy stajemy do niego, przeżywamy go i wtedy obdarzamy tą część wewnątrz siebie miłością. I tak stajemy się dojrzali bo nie musimy szukać kogoś na zewnątrz kto szybko nakarmi nas swoją miłością. Umiemy to już robić sami.

To właśnie robimy na wyprawach w męskim duchu. Przeformowujemy wzorzec męskości który wytrzymywał i zaciskał na wzorzec który  może już czuć i kochać. To otwiera zupełnie nowy przepływ energii z środka siebie na zewnątrz. Przepływ który karmi nas wewnętrznie. Czując swoje serce karmię siebie miłością. To jest tak proste. A zarazem dla wielu tak niewykonalne. Wiem bo byłem w tym miejscu nie czucia i odcięcia wiele lat temu. I dzięki temu wiem teraz jaki to skarb czuć swoje serce. Jakbym zyskał nowego najlepszego przyjaciela w sobie samym. Jakbym odnalazł nowe źródło energii w sobie samym.

 

Jak tego dokonać realnie?

  • Oczyść z blokad i urazów relację z ojcem jakkolwiek trudna by nie była. Nie robisz tego dla niego tylko dla siebie. I to nie znaczy że masz zdusić złość i patrzeć przez różowe okulary na to jak było. Wręcz przeciwnie. Emocje w tym złość potrzebują być wyrażone.  A następnie rola ojca potrzebuje być uznana w naszym sercu. Inaczej tej pustki nie wypełni żadna kobieta ani relacja. I może to być praca wewnętrzna, nie musi odzwierciedlać się w rzeczywistości.
  • Naucz się tworzyć i następnie dbać o bliskie, szczere przyjaźnie z innymi mężczyznami.
  • Naucz się otwierać serce na czucie i przeżywanie wszystkiego co się w nim pojawia (emocje puszczają dopiero wtedy gdy je przeżyjemy). Gdy bólu jest zbyt dużo znajdź wsparcie terapeuty który przytrzyma Ci przestrzeń w procesie odmrażania Twojego serca..
  • Znajdź własną praktykę otwierającą na czucie. Mogą to być mantry, śpiew, oddychanie, dotyk, masaż, medytacja, kręgi, intuicyjne pisanie, modlitwa etc, i regularnie ją praktykuj.
  • Zobacz w własnej autentyczności prawdziwe źródło Twojej siły i wewnętrznej spójności.

 

Jeżeli czujesz, że woła Cię stawnie do swojej siły i dojrzałości w takim duchu to bardzo serdecznie zapraszamy Cię na przepiękną wyprawę i przygodę w męskim duchu

Wewnętrzna Prawda – Wyprawa do Jordanii w męskim duchu.

Krzysztof Ruba

Trener (po Holistycznej Szkole Trenerów),  instruktor jogi (rys 200 yoga alliance), sternik morski. Twórca i współtwórca autorskich warsztatów na takie tematy jak ‘Głębokie Poczucie Własnej Wartości’, ‘Od lęku do marzeń’, ‘Granice i Gniew’ i In. Prowadzi autorskie rejsy żeglarskie z warsztatami oraz współprowadzi warsztaty rozwojowe z końmi. Założyciel marki Wyprawy-Rozowjowe.pl. Do życia podchodzi z autentycznością, odwagą i kreatywnością. Uwielbia spełniać swoje marzenia.

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,